MITOLOGIA WSPOŁCZESNEJ POLSKI W PIGUŁCE STOLICY. SŁÓW KILKA O NAJNOWSZEJ KSIĄŻCE DOROTY MASŁOWSKIEJ ZATYTUŁOWANEJ "MAM TAK SAMO JAK TY"







Skończyłam czytać książkę Doroty Masłowskiej – ''Mam tak samo jak ty''. Książka musiała swoje odczekać, aż dobrnę do końca, bo czasami między rehabilitacjami i innymi zabiegami nie miałam ani siły, ani ochoty, by dokończyć to, co zaczęłam . Życie, po prostu życie...

Błyskotliwe, adekwatne opisywanie rzeczywistości to jedna z zalet stylu pisarskiego prezentowanego przez Masłowską. Chyba nie będzie przesadą, ani żadnym nadużyciem jeśli powiem, że każdy kto przeczyta książkę znajdzie tam jakąś cząstkę siebie – niezależnie od tego czy jest z Warszawy czy nie..

 
JAKIE MIASTO? JAKA WARSZAWA?

Trudne do zdefiniowania, wymykające się formom klasyfikacji, nie dające się wyrazić w słowach. Ani Twoje, ani Moje... po prostu jakieś.
"Co to znaczy miasto? Co to znaczy, że ładne albo brzydkie? Co to znaczy, że moje? [...] Tytuły aż się cisną, gotowe do przyświecenia, nadania kształtu."

Ta próba wyjęcia poza pewną zawężającą się perspektywę czyni spojrzenie autorki na obraz stolicy ciekawym, frapującym intrygującym nawet.

"Parę lat temu udzieliłam "Tygodnikowi Powszechnemu" wywiadu, w którym powiedziałam głupio, że jest brzydka. Ta niezbyt szokująca dla większości posiadaczy oczu i uszu niezbyt nieprawdziwa uwaga wywołała oburzenie i wiele kontrgłoswów." [...] Czy moje czucie tego miasta jest prawomocne, skoro kręcę się tu na pałę? Podnajmuję, podzlecam, leasinguję bardziej, niż mam ?.."

Zaprezentowany cytat, pokazuje, że co najmniej połowa mieszkańców stolicy jest przyjezdnych – podobnie jak Masłowska . Czy zatem mamy prawo do krytyki i oceny?

"Nie chodzi tu jednak o nieprawdziwość, albo prawdziwość tego stwierdzenia, ale o jego jałowość." 

W tych zlepkach przyswojonego i jakże prostego lubienia i nielubienia czegoś  jest pewna niekompletność i niesprawiedliwość.


WARSZAWSKI CHAOS

Przestrzeń Warszawy w ujęciu metaforycznego chaosu, który trudno ogarnąć wobec zmian, jakie wpisane są w jego los;
"Miasto przekształca się prawie niezauważalnie; przekłada swoje klocki lekko, jakby były z kartonu, skazując swoich mieszkańców, zwłaszcza tych mniej doświadczonych, na ciągłe "orientuj się!"

Wszechobecny chaos i nie tylko on, bo czas również może płynąć zupełnie inaczej;

"Czas jak sweter wełniany wyprany przypadkiem w pralce – nagle za długi i za krótki jednocześnie."

tak samo jak przeplatające się bogactwo i bieda.


BACZNE OKO PISARKI

Stara się pokazać jakieś na Warszawę spojrzenie;
"Wydobyć je z bałaganu rzeczywistości, wysupłać z plątaniny czasów, losów ,korelacji, koincydencji, przypadków, wypadków. Czasem było to trudne, choć szukałam, kluczyłam, łaziłam. Czasem samo cisnęło mi się do oczu i uszu. Ulice pętliły się i próbowały mnie zgubić; przebudowywały się , zamykały przez manifestacje, ich asfalt topniał od upałów, dworce zatykały się od uchodźców. Było pandemicznie cicho, albo właśnie głośno od karetek, helikopterów, krzyków protestujących." 
Można było sobie też pozwolić, by nie znaleźć nic. Pisanie Masłowskiej pozwala na przyglądaniu się rzeczywistości, temu jaka ona jest. Jak się rozpada i skleja. Po raz kolejny nie zawiodłam się, bo nie jest to moje pierwsze obcowanie z twórczością tej autorki. Mam już za sobą kilka jej  pozycji książkowych i Wam również polecam, by prześledzić jej dorobek. Będzie mi ogromnie miło, jeśli ten wpis nie umknie Waszej uwadze😁😉

Komentarze

Popularne posty