SZCZEROŚĆ I PROSTOTA W CZARNO–BIAŁYCH KADRACH W DEBIUTANCKIM OBRAZIE TOMASZA HABOWSKIEGO "PIOSENKI O MIŁOŚCI"

 

Być może zaczynać recenzję filmu słowami „czegoś takiego w polskim kinie, jeszcze nie było” to trochę wyświechtane i przesadne. Zdecydowanie jednak czuć tam pewien powiew świeżości i opowiedzianą w sposób bardzo ciekawy historię pogoni za marzeniami. Wszystko, co oglądamy na ekranie to zmagania. To walka na różnych frontach i w różnych sprawach...Walka o siebie, o własną drogę, o to co tak naprawdę w życiu ważne, o poszukiwanie własnego miejsca w codzienności.

CZUŁE OKO 

Film "Piosenki o miłości" ma w sobie wiele lekkości i uroku, a wszystko za sprawą –operatorki Weroniki Bilskiej, która robiła zdjęcia do tego filmu. Jej "czułe oko" w sposób ciepły, delikatny spojrzało na głównych bohaterów, na ich historię, ich zmagania– pokazując również dużo bliskich planów. W filmie dostrzeżemy też sceny (fragmenty teledysków) z poziomu telefonu, które są już w kolorze. Obraz Habowskiego zrobiony został trochę na przekór powszechnym nastrojom stylizowany na lata 60–te. Muszę przyznać, że kiedy oglądałam tę produkcję, przypomniał mi się "BLUE JAY" w reżyserii Alexa Lehmanna. Gdzie poznajemy całą historię znajomości Jima i Amandy i dociera do nas jaki rodzaj zażyłości łączył ich kiedyś. Tam ważne elementy, przedmioty i historia są po prostu wciągające. Choć historia w "Piosenkach o miłości", różni się od tej z "BLUE JAY'A" mimo to jest sporo podobieństw jak choćby czarno -białe kadry i uczucie łączące bohaterów

OPOWIEŚĆ, KTÓRA URZEKA OD PIERWSZYCH MINUT 

Ona– Alicja w tej roli (Justyna Święs),skromna dziewczyna z Piotrkowa Trybunalskiego. Życie w luksusie nie jest jej znane, za to ciężka praca i owszem. Jako kelnerka zarabia na chleb, żeby móc się utrzymać. Marzenia o muzycznej karierze chowa gdzieś głęboko, twierdząc, że na wszystko przyjdzie czas. W sytuacji jakiej się znajduje, śpiew traktuje raczej jako taką odskocznię, ucieczkę od szarej rzeczywistości.
On –Robert w tej roli (Tomasz Włosok), z jednej strony uroczy, trochę pogubiony i charyzmatyczny. Z drugiej strony zaś irytujący i zacietrzewiony  syn znanego tatusia w tej roli (Andrzej Grabowski). Już od pierwszych minut widzimy gęstą atmosferę. Cała sytuacja nie jest w smak naszemu bohaterowi, gdyż ma duże plany na siebie, lecz w gruncie rzeczy nie wie, w którą stronę pójść. W przeciwieństwie do Alicji, jego rączki nie skalały się pracą. Pochodzi z bogatego domu i nie musi się w sumie o nic martwić. Jedno, co bardzo ciąży Robertowi i co musi dźwigać na własnych barkach, to nazwisko. Ono zobowiązuje i oczekuje potwierdzenia talentu. Mamy więc bohaterów wchodzących w dorosłość i borykających się z różnymi dylematami, którzy częściej się potykają niż idą na przód.

RELACJA OJCIEC KONTRA SYN

W tej kwestii rozbija się o ambicje, aspiracje, o plany. O odcięcie się od nazwiska, od którego tak naprawdę trudno jest się odciąć Często też idzie o podcinanie skrzydeł i brak wsparcia. Z drugiej strony jednak, wszystkie te zachowania są uzasadnione. Obaj panowie zdecydowanie mają trudne charaktery.

PRZYJEMNY SEANS Z MUZYKĄ W TLE

Wspaniała muzyka, która przykuwa uwagę, estetyka, która jest przyjemna dla oka. W rezultacie obraz wydaje się prosty, ale podany jest w taki sposób, że angażuje. Osobiście bardzo przyjemnie spędziłam czas, a refleksja, która została mi w głowie to;
"KAŻDY W ŻYCIU MA SWÓJ MOMENT, MA SWÓJ CZAS"

POLECAM😍 


Komentarze

  1. Byłem na tym filmie w kinie. Jednym z jego największych atutów jest muzyka, której słucha się bardzo przyjemnie, uwagę też przykuwają świetne zdjęcia. Zdecydowanie jest to kameralne kino, które jednym się spodoba, innym niekoniecznie, ale jest jakiś urok w prostocie przekazu. Tomasz Wołos zagrał świetnie, a przyznam, że nie jestem jego specjalnym fanem. Justyna Święs też sobie znakomicie poradziła, podobnie jak Patrycja Volny. Andrzej Grabowski kolejny raz pokazał, że nie należy go utożsamiać jednynie z postacią Ferdynanda Kiepskiego, bo ma naprawdę wielki talent.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest dokładnie tak, jak piszesz. Muzyka w tym filmie jest bardzo przyjemna i robi klimat. Jak napisałam film ma w sobie wiele lekkości i uroku, jednak jak słusznie zauważyłeś; jednym się spodoba, innym niekoniecznie. Aktorzy świetni; Justyna Święs, zdecydowanie dała radę ,Tomasz Włosok, tak samo. Tak, czy siak myślę, że Obraz Habowskiego wart jest polecenia :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty