ROLA REHABILITACJI W ŻYCIU OSOBY NIEPEŁNOSPRAWNEJ I WALKA Z ODWIECZNYM PYTANIEM; KAROLINA, KIEDY BĘDZIESZ CHODZIĆ?!


Kiedy podrzucono mi ten temat, prosząc bym pochyliła się nad nim. Pomyślałam – dobry pomysł, by otworzyć szerzej oczy tym, którzy myślą: „rehabilitacja wielka mi rzecz, niczym relaksik w SPA”

Mieliście kiedyś tak, że musieliście udzielać odpowiedzi na pytania, na które nie znaliście odpowiedzi? Jeśli tak, to wiecie o czym mówię, jeśli nie– przeczytajcie ten wpis 😊

ZACZNIJMY OD TEGO CZYM JEST REHABILITACJA?💪

Podając za definicją słownikową; łacińskie (re – znów i habilitatio – zdolny). Oznacza przywrócenie komuś utraconych zdolności, sprawności w celu umożliwienia mu pełnej aktywności. Światowy Program na Rzecz Osób niepełnosprawnych podaje zaś, że – rehabilitacja jest procesem zorientowanym na określonym celu, umożliwiającym osobie niepełnosprawnej osiągnięcie optymalnego poziomu funkcjonalnego zarówno: umysłowego, fizycznego i (albo) społecznego.

REHABILITACJA - CODZIENNY ELEMENT MOJEGO ŻYCIA, A NIE RELAKSIK W SPA

Zawsze, kiedy słyszę teksty typu: „Ty – to masz fajnie bo nie musisz chodzić”, albo „Tobie to dobrze, tu Cię przewiozą , tu Cię przeniosą… na, co ty narzekasz . Zastanawiam się wówczas, czy mózg tego kogoś jest w trybie uśpionym, czy może zwoje mózgowe dawno już się poprzepalały. Gdy zdziwienie opada z uśmiechem odpowiadam ; „Ależ ja chętnie się zamienię” – nastaje wówczas cisza, albo padają słowa typu „no, co ty na żartach się nie znasz” – normalnie boki zrywać.

Mam pełną świadomość, że większość reakcji bądź ludzkich zachowań wynika z niewiedzy. Uważam jednak, że wtedy lepiej nic nie mówić, niż spowodować sytuację co najmniej niezręczną.

Z niepełnosprawnością borykam się od urodzenia. Wózek inwalidzki to mój środek transportu. To niejako moje "nogi". Rehabilitacja to element mojego życia. Bardzo istotny element życia! To NIE żadne SPA, tylko spory, konkretny wysiłek. Do centrum rehabilitacji – nie jeżdżę, by podpierać ściany, czy pogadać sobie z rehabilitantami. Jeżdżę tam, aby moja kondycja fizyczna była w dobrym stanie, by poddawać się różnym zabiegom wzmacniającym, pobudzającym czy rozluźniającym; (takim jak ćwiczenia, masaże czy elektrostymulacja). Ich celem jest zmniejszenie spastyczności mięśniowej na tyle, na ile jest to możliwe, by codzienne funkcjonowanie było pozbawione bólu!!!

KAROLINA KIEDY BĘDZIESZ CHODZIĆ!

Przez tyle lat walki, moja głowa zmęczona jest pewnymi pytaniami. Szczerze nie wiem, kiedy będę chodzić (i czy w ogóle!) Czasami pewne stany chorobowe i ich leczenie to proces, długotrwały proces. Nie da się go określić ,co do dnia i godziny. Dlatego lepiej zaakceptować fakt, że coś się nie wydarzy, albo może się nie wydarzyć – niż karmić się złudną nadzieją, która męczy i zjada od środka.

ZAPYTACIE TO PO CO TO WSZYSTKO, TE WYRZECZENIA ,STARANIA, ĆWICZENIA…

Odpowiadam: Bym czuła się dobrze , nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim sama ze sobą! Terapie psychologiczne, na które uczęszczam już spory kawałek czasu, pokazują mi, że nawet jeśli nie nastąpi „cudowne ozdrowienie” – jak niektórzy sądzą to i tak będzie dobrze! Bo życie bez przewlekłego bólu, wiele zmieni, ułatwi. Będzie lepsze, spokojniejsze, po prostu bardziej komfortowe. Także do wiadomości wszystkich tych, którzy myślą, że już dawno bym chodziła, gdybym więcej ćwiczyła , albo gdybym się nad sobą nie rozczulała. Powiem Wam tak: Spróbujcie zrobić coś, ponad Wasze możliwości, kiedy ból Was ogranicza, albo po prostu, kiedy czujecie, że Wasza głowa mówi „Dam Radę”, a ciało mówi „Nic z tego”! Wtedy pogadamy, ok.

Kończąc posłużę się pewnym powiedzeniem "Nie zrozumie tego ten, kto czegoś życiu nie przeżył"...

Komentarze

  1. Ja zaś mam odwrotnie ciało może, ale głowa odmawia i blokuje pewne czynności. Wiem co czujesz mam takie pytania co do mojego niedosłuchu. Co Ty bredzisz? Ty nie udawaj, słyszysz ile chcesz itd. Mnie już to nie rusza. Nauczyłem się funkcjonować z moją niepełnosprawnością choć czasem nie jest łatwo jak pacjent coś do Ciebie mówi, a Ty po raz enty prosisz o powtórzenie bo nie słyszysz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podjęłaś ciekawy temat. Chyba sporo osób nie zdaje sobie sprawy, na czym polega rehabilitacja i jak jest ważna, ale też jak bywa trudna. Czytając Twój post, nie mogę się nadziwić, że ludzie potrafią zadawać tak głupie pytania czy w tak lekki sposób podchodzić do niepełnosprawności. Ręce opadają. Ale jak ktoś kiedyś powiedział - kosmos i ludzka głupota nie mają granic. Mimo wszystko nie mogę pojąć aż takiego braku wyczucia taktu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Kosmos i ludzka głupota nie mają granic". Bardzo ciekawe, zapamiętam. Nie możesz się nadziwić, że ludzie tak reagują, a jednak...Pozostawię to bez komentarza, bo na pewne zachowania brak słów jak słusznie zauważyłeś ;)

      Usuń
  3. Temat warty poruszenia, bo dla osób zdrowych fizycznie nieistniejący. Myślą, że to funkcjonuje jak z połamaniem ręki. Najpierw gips później ćwiczenia i wracasz powoli do sprawność, niestety u nas tak to nie działa. A pytania innych są załamujące, nie wiadomo czy śmiać się czy płakać....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty