OSOBA NIEPEŁNOSPRAWNA NA RYNKU PRACY. TO NIE TAKIE PROSTE, JAKBY MOGŁO SIĘ WYDAWAĆ.

SZUKANIE PRACY NIE JEST ŁATWYM ZADANIEM, PRZEKONAŁAM SIĘ O TYM NIE RAZ, NIE DWA... POSŁUCHAJCIE MOJEJ HISTORII.

Zdecydowałam się na poruszenie tego tematu, nie tylko dlatego, że dotyczy mnie on bezpośrednio, ale również dlatego, że wiele osób z mojego otoczenia jest w podobnej sytuacji. Sytuacji Osoby Bezrobotnej. Mam więc nadzieje, że tym wpisem nie tylko zachęcę Was do dyskusji o tym, byście opowiedzieli jak to wygląda u Was? Jakie są Wasze doświadczenia?? Chcę także pokazać, że pandemia nie wiele zmieniła – wcale nie działa to tak, jak słyszę; Jest tyle pracy, wystarczy tylko poszukać, albo aplikować tu czy tam i praca marzeń jest w zasięgu ręki! Nieeee, tak nie jest!!! Zdarzało się nawet usłyszeć; szukasz pracy tak ,by jej nie znaleźć –po prostu brak słów i ręce opadają

KAROLINA DLACZEGO TY NIE PRACUJESZ?

Teraz, kiedy pada to zdanie – nie reaguję. Na początku, nie reagować było ciężko. Trudno bowiem było i nadal jest zrozumieć fakt pewnej stygmatyzacji wobec tego, że jeśli ma się jakieś trudności, które nie są zależne od nas samych, każdego dnia trzeba coś udowadniać. Kwestia zatrudnienia ma podobny przebieg.

WYSŁAŁAM JUŻ MNÓSTWO MAILI.

Wysyłam je nadal. Informacja o tym, że poszukuje pracy, że rozwój osobisty jest dla mnie kwestią bardzo ważną, krąży w przestrzeni, ale pozostaje bez echa! Sporadycznie zdarzały się sytuacje, gdzie zostałam potraktowana w sposób serdeczny. Częściej słyszałam coś w stylu; Ciekawie się Pani zaprezentowała ,ale doświadczenie zbyt małe. Kiedy, natomiast pytałam, jak mam je zdobyć skoro poszukiwanie pracy, wygląda jak wygląda – zapadała niezręczna, ale wymowna cisza. W większości jednak wygrywał slogan; „oddzwonimy do Pani” w rezultacie telefon milczał...

Agencje reklamowe, redakcje gazet, firmy, hotele, portale informacyjne, a nawet fundacje. Szukałam pracy w wielu miejscach, niestety bez efektu! Owszem zdarzyło się coś złapać na krótką chwilę, lub dorywczo za 200, 300 czasami 400 złotych. Nigdy jednak nie miałam statusu PEŁNOPRAWNEGO PRACOWNIKA!

Na początku – łudziłam się ,że to tylko chwilowe ,że zaraz coś się ruszy. Szybko jednak zdałam sobie sprawę, że prosto nie będzie.

Nie myliłam się.

Według różnych danych, w Polsce jest od 3, 4 do niemal 7 milionów osób z różnymi niepełnosprawnościami. Jednak tylko niewielki procent znalazł zatrudnienie na rynku pracy. Pozornie sytuacja się poprawia, wciąż jednak nie jest tak, jak być powinno. Sytuacja, którą opisuje, (to moje doświadczenia). Niełatwe doświadczenia. Zdaje sobie sprawę, że osób w podobnej sytuacji do mojej, jest więcej. Trzeba więc mówić, pisać o tym, co warte nagłośnienia.

Podkreślam Nie szukamy pracy, która wykracza poza nasze możliwości. Szukamy pracy stabilnej, w której ktoś Nas zauważy , doceni nasze starania, zaangażowanie i chęć pracy. To pozwoli poczuć się Nam potrzebnymi i spełnionymi zawodowo osobami!

Komentarze

  1. Moje poszukiwania pracy też nie wyglądają różowo. Niepełnosprawnych chcą do pracy ze względu na dofinansowanie z PFRONu , niestety chcą takie osoby do sprzątania i ochrony, ale nie wielu osobą choroba na to pozwala.
    Byłam na wielu rozmowach o pracę i moja wieloletnia niepełnosprawność jest raczej problemem, nie zachętą.
    Najciekawsze teksty jakie słyszałam na takich rozmowach to:
    - a Pani niepełnosprawna czy tylko z orzeczeniem
    - dotychczas się Pani słabo leczyła, ja mam znajomości u lekarzy, szybko Panią ozdrowią
    - młoda i niepełnosprawna i jeszcze nie widać choroby to jakaś ściema
    - my tu pracujemy na osiem godzin, a dlaczego pani ma pracować siedem. Chcemy osobę na pełen etat
    i wiele, wiele innych można się pośmiać, gorzej jak dotyczy to Ciebie, a Ty nadal nie masz pracy i słuchasz mądrości na swój temat, od ludzi którzy Cię nie znają, nie znajomili się z prawem pracy dla niepełnosprawnych, bo interesuje ich tylko kasa z dofinansowania...
    Poczucie naszej wartości spada i idziemy do pracy która nie powinna być dla nas, ale jeść trzeba, a stan zdrowia się pogarsza...

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, poszukiwanie pracy, to nie takie hop, siup. Wcale, nie wygląda tak prosto i różowo jak się słyszy. Tylko niewielki procent niepełnosprawnych jest aktywnych zawodowo,(jak zostało tu napisane), znaczna większość natomiast szuka i wierzy, że w końcu coś się zmieni. Pięknych słów i obietnic do garnka się nie włoży, bo człowiek się nie naje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja przygoda z poszukiwaniem pracy też w całe nie była taka prosta i przyjemna jak się słyszy. Pierwszą pracę podjęłam w 2017 roku czyli jak miałam 20 lat. Wtedy uczęszczałam do szkoły policealnej, w której zajęcia odbywały się od środy do soboty. Pracę zdecydowałam się w takim układzie podjąć na 3/4 etatu co dawało 5 i pół godziny. O 13 skończyłam pracę i potem szłam prosto do szkoły. Niestety praca na sprzątaniu bo w takim charakterze pracowałam okazała się porażką. Pani, która miała mi pomagać i przyuczyć co i jak mam sprzątać miała mnie totalnie w d.... obraźliwe komentarze kierowała nie bezpośrednio do mnie tylko kołomnie, ale tak bym je wyraźnie słyszała. Wszystko co robiłam krytykowała i do tego nie mogłam mieć ani sekundy przerwy. Stalking i mobbing to mnie doprowadziło do depresji. Rok siedzenia w domu, w łóżku jedynie wychodziłam do psychiatry i psychologa. Po roku gdy zaczęłam funkcjonować na tyle by podjąć kolejną próbę zatrudnienia zdecydowałam się na staż w Domu Pogodnego Seniora REMI w Bogaczewie. Staż trwał 3msc. W trakcie oczywiście szukałam czegoś innego. Aby od razu po stażu zacząć już nową pracę. Trwało to trochę jednak udało się w Środowiskowym domu Samopomocy w Przezmarku. Pierwsze trzy miesiące pracowałam na pełny etat jednak od stycznia 2020 do końca roku na pół etatu i niestety o niestety od stycznia tego roku nie pracowałam aż do teraz. W przezmarku nie mieli pieniędzy dla mnie na kolejny etat z powodu pandemi. Setki jak nie tysiące wysyłanych i zanieaionych osobiście cv nie dawało oczekiwanego rezultatu. Za każdym razem słyszałam oddzwonimy lub odezwiemy się drogą e-mailową. Powoli trafiłam nadzieję i siły na poszukiwanie pracy jednak sytuacja rodzinna i finansową mnie do tego zmusiła bym w końcu zaczęła pracować. Teraz mam pracę i będę się starała by mieć ją jak najdłużej. Wiele razy słyszałam na drodze moich poszukiwań że nie szukam na tyle by tę pracę znaleźć. Za każdym razem rodzina i znajomi powtarzali Wiesz co jest a nie wrzucasz każda oferta jest dobra. Dobra? Zależy jak dla kogo Każdy ma swoje wykształcenie preferencje i oczekiwania w stosunku co do pracy. Nie można nikomu narzucić żeby pracował w danej branży jeżeli nie czuję się w danym zawodzie dobrze. Owszem można spróbować w w branży, która nie jest jakby twoją branżą czy wymarzoną pracą, ale nie każdy też nadaje się do każdej pracy czy to psychicznie czy też fizycznie. Dlatego nie rozumiem ludzi, którzy mówią pracy jest pełno tylko musisz się po nią schylić. Niestety ten kto nie szuka czy nie szukał pracy nie wie jak i z czym to się je.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty